Jedna z rzeczy której mi brakuje na diecie to kruche ciasteczka. Zasady MM zabraniają łączenia tłuszczu z mąką, więc z kruchości ciasteczek zrezygnować musiałam. Dziś postanowiłam wymieszać różne rzeczy i upiec je tak, by przynajmniej formą przypominały wytęsknione ciastka.
Składniki:
50g chudego twarogu
100g maki orkiszowej
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
2 łyżki fruktozy
2 łyżki fruktozy
2 białka ubite na sztywną pianę
Wykonanie:
W misce wymieszałam mąkę z proszkiem do pieczenia, fruktozą i pokruszonym drobniutko twarogiem. Dodałam do tego dwa ubite na pianę białka i połączyłam wszystkie składniki. Łyżką nakładałam na silikonową matę dopieczenia okrągłe placuszki. Piekłam 10-12 minut w 180C. Zjadłam z jogurtem wymieszanym z łyżeczką dżemu z czarnej porzeczki. Całkiem fajna namiastka wytęsknionych ciasteczek. Smacznego!
A na zdjęciu powyżej pierwszy kwiat storczyka, którego adoptując uratowałam od niechybnej śmierci. Odpłaca mi swoim pięknem.
Bo dobro do nas wraca:)
OdpowiedzUsuńA za przepis CI STOKROTNE DZIĘĸI!!!
Nie lubię diet, ale uwielbiam ciasteczka ;) Życzę szybkiego powrotu do słodkich kruszonek :)
OdpowiedzUsuń