Kolejny prosty przepis na pyszne domowe pieczywo. Tym razem naprawdę banał, pod jednym warunkiem - że mamy w domu zakwas. Ale na własnej skórze się przekonałam, że warto takowy mieć w lodówce. Roboty przy nim nie ma wiele, ot nakarmić raz na jakiś czas i wyjąć z lodówki na 12 godzin przed robieniem chlebka.Inspirowane przepisem Liski i dostosowane do wymagań diety (ale niekoniecznie). Mój mąż stwierdził, że to jedne z najlepszych chlebów, ale on nie przepada za ciężkimi razowymi. Najczęściej robię z mąki grahamowej.
Składniki:
- 500g mąki (pszennej zwykłej, chlebowej, grahamowej, razowej, orkiszowej, żytniej)
- 150g aktywnego zakwasu (tj. dokarmionego 12 godzin wcześniej)
- 300ml wody (przy mąkach razowych ciuteńkę więcej 350ml)
- 8-10g świeżych drożdży
- 1 łyżka miodu
- 1 łyżeczka soli (mi wystarcza bo nie przepadam za bardzo słonymi chlebami, ale rzecz gustu)
- jak ktoś ma ochotę to dowolne ziarenka (dodać pod koniec miksowania)
- łyżeczka oliwy do posmarowania ciasta
Wykonanie:
W misce umieszczamy wszystkie składniki (w jakimś programie dowiedziałam się, że żeby uchronić zakwas tudzież drożdże przed działaniem soli trzeba je rozdzielić mąką i tak też czynię) i miksujemy je mieszadłem do ciasta do czasu uzyskania jednolitej, gęstej masy. Odstawiamy ją do wyrośnięcia pod przykryciem na 2 godzinki. Po tym czasie przekładamy ciasto do keksówki (ja wykładam ją papierem do pieczenia), spryskujemy oliwą i posypujemy mąką i na kolejną godzinkę do wyrastania. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 210C przez 40 minut.
smakowity chlebuś ...a zakwas warto mieć w domu, oj warto:)
OdpowiedzUsuń