- Szymek co chcesz na obiad?
- Naleśniki!
I tak kilka dni pod rząd. A mi się tak potwornie nie chciało stać i smażyć dziesiątek cienkich placuszków, bo jak już robię naleśniki to w ilości raczej hurtowej.
Tak więc zaspakajając żądania obiadowe dziecia i jednocześnie nie utykając na godzinę przy kuchence postanowiłam usmażyć mu pulchne, grubiutkie naleśniki amerykańskie, takie jak w filmach jedzą całymi stertami na śniadanie. Co prawda syropu klonowego nie miałam, ale i tak były świetne.Tak więc: pancakes! Przepis stąd.
Składniki:
1 i 1/4 szklanki mąki
1 jajko
1 i 1/4 szklanki maślanki
1/4 szklanki cukru pudru
1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
1/4 szklanki oliwy
szczypta soli
Wykonanie:
Dokładnie zmiksowałam wszystkie składniki na gładką masę. Powinna mieć konsystencję gęstej śmietany. Na rozgrzaną patelnię wlewam porcję ciasta i smażę z obu stron na małym ogniu. Zaraz po wlaniu przykrywałam na chwilę patelnię, bo szybciej się ścina ciasto i łatwiej przewrócić na drugą stronę.
I ja chcę takie naleśniki i krówki też. To pisałem ja, twój szwagier :)
OdpowiedzUsuńA ja zadaje sie mam taki oryginalny syrop klonowy z Kanady. Jesli jeszcze sie nie przeterminowal, to moze uda mi sie go zuzyc wreszcie?
OdpowiedzUsuńGrzesiu się zrobi, rób listę :P ;)
OdpowiedzUsuńKfiatku no właśnie ja jakoś przegapiłam w czasie zamawiania produktów na czas wizyty kanadyjskiej rodziny, muszę kupić taki co u nas jest. ;)
powinnas pogadac ze mna co do syrpu klonowego mamy go tutaj duzo za duzo .....podaj dokladny adres a Trzaski dostana flaszeczke :)
OdpowiedzUsuńcaluski