piątek, 28 stycznia 2011

Bułeczki zwierzaczki

Szukając przepisu na bułki razowe do diety zaczęłam poszukiwania oczywiście od pracowni wypieków. I zamiast na moje dietetyczne pieczywko trafiłam na świetne bułki wprost wymarzone dla mojego mało pieczywowego Szymka. Tak więc za Liską:

Składniki:
500 g mąki pszennej
170 g mleka
100 g wody
20 g świeżych drożdży (lub 1 łyżeczka suszonych instant)
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka cukru
do posmarowania: jajko wymieszane z 2 łyżeczkami wody
do posypania: mak, sezam...


Wykonanie:
Z drożdży, cukru, 70 g wody i łyżki mąki robimy zaczyn. Odstawiamy, by "ruszył" - zajmie to ok. 15 minut. Następnie dodajemy pozostałe składniki i wyrabiamy gładkie ciasto - mleko wlewamy stopniowo. Jeśli okaże się, że ciasto jest zbyt zbite, dodajemy więcej wody.
Formujemy kulę, przekładamy do miski posmarowanej oliwą, przykrywamy i odstawiamy do wyrastania na ok. 1 godzinę.
Z wyrośniętego ciasta formujemy zwierzątka. Przykrywamy ściereczką, odstawiamy ponownie do wyrastania - rosną dosyć szybko, naszym zajęło t ok. 20-30 minut.
Nagrzewamy piekarnik do 200 st C.
Bułeczki smarujemy jajkiem, posypujemy dodatkami i wstawiamy do piekarnika. Czas pieczenia zależy od wielkości bułeczek i wynosi od ok. 15-20 minut.







Szymkowi co prawda było nieco żal wcinać zwierzątka, ale w końcu przekonał się, że to nie prawdziwe i bardzo smaczne. Na pierwszy ogień poszedł wąż. A zaraz za nim kot.  Żółw, z marszu nazwany Franklinem, chyba zostanie zasuszony, bo póki co Szymek nie zamierza go zjeść.

3 komentarze:

  1. Jesteś mistrzem!
    Mjau

    OdpowiedzUsuń
  2. Grze, ja bym chyba wszystkie zasuszyła, bo są (część nadal jest:P) piękne :D
    Ej. ja też bym nie zjadała Franklina, bo w końcu bohaterem jest! :D
    Uwielbiam Was :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój Szymek kazał mi przewijać w górę i w dół te zdjęcia! super kucharka z Ciebie!

    OdpowiedzUsuń