Walka z nudą, czyli wariacje na temat bobu. Połączyłam dwie rzeczy które uwielbia mój Mąż Trzaska - kopytka i bób. Docenił! Pochwalił wielce. Szczery do bólu Szymon podsumował je jednym słowem "pysne!"
Składniki:
· 1 kg bobu (waga surowego)
· 300g mąki
· 1 jajko
· sól
Wykonanie:
Bób wrzucamy do posolonego wrzątku i gotujemy do miękkości. Odcedzamy i przepuszczamy taki jeszcze mocno ciepły przez praskę do ziemniaków. Ja przedtem wyłuskałam bób z łupinek. Pozwalamy ostygnąć purée. Wbijamy jajko i zagniatamy z mąką. Powinniśmy uzyskać miękkie, ale nie klejące się do dłoni ciasto. W miarę potrzeby można dosypać mąkę. Z ciasta formujemy wałeczki i tniemy na skos jak... kopytka. Wrzucamy na osolony wrzątek i gotujemy 5 minut od wypłynięcia.
Pyszne zarówno prosto z wody polane oliwą lub roztopionym masłem, jak i odsmażone na złoto.
Jaki fajny pomysł :) i jaki zdrowy
OdpowiedzUsuńbobowe kopytka, super pomysl:)
OdpowiedzUsuń:D yes yes yes! mimo, że nie lubię bobu;)a może wiesz, co zrobić, żeby bób nie pachniał bobem? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńjutro zrobię :)
OdpowiedzUsuńAga takie śliczne zdjęcia takich mało fotogenicznych kluchów? Muszą bosko smakować.
OdpowiedzUsuńPolecam Wam, w podwójnych proporcjach na pewno nic nie zostanie ;)
OdpowiedzUsuńNieśka nie mam pojęcia co zrobić z zapachem - ja lubię ;)
Fasol - z fasoli trzeba spróbować :P
Karolina, na szczęście robiłam zdjęcia świeżych, bo później nieco straciły na wyglądzie, ale w smaku nic się nie zmieniło ;)
i oto jak blogosfera jest przesiąknięta inspiracjami i pomysłami, że przychodzą do głowy wielu osobom jednocześnie.
OdpowiedzUsuńMoże sieć łączy nas bardziej niż podejrzewamy ?
Matrix czy co ?
nie tak dawno pomysł był u Asi z Kwestii Smaku
(http://www.kwestiasmaku.com/zielony_srodek/bob/kopytka_z_bobu/przepis.html)
ale Twoja nazwa jest znacznie ładniejsza
:D Ja myślę co by tu jutro... Sąsiadka ma dostęp do bobu i podrzuca mi w ilościach hurtowych świeżutki. Znudził mi się w tradycyjnej formie więc kombinuję :D Na KS piękne zdjęcia! Jak zawsze :D
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy pomysł :) lubię takie wariacje na temat kopytek
OdpowiedzUsuńBobytka mnie urzekły :D Nie wiem co bardziej - nazwa, wygląd czy sam fakt, że zawierają uwielbiany przeze mnie bób!
OdpowiedzUsuńZrobione i wypróbowane dziś:) Wszyscy urzeczeni daniem... wychwalali wielce !!:) polecam !!! :D
OdpowiedzUsuńSię cieszę się :)
OdpowiedzUsuńsuper pomysł! i piękny kolorek:) z chęcią wypróbuję taki przepis:)
OdpowiedzUsuńmmmm, bardzo ciekawy przepis!
OdpowiedzUsuńświetny pomysł;)do wypróbowania i wcielenia w rodzinne menu;)
OdpowiedzUsuń