Stoi w kuchni wielka miska pełna orzechów włoskich. Jakoś nie mogłam się zebrać, żeby coś z nimi zrobić, a kusiły, oj kusiły za każdym razem jak przechodziłam koło nich. Kiedyś w jakimś programie dojrzałam przepis na biszkopt orzechowy. Postanowiłam więc zrobić coś w tym stylu. Dostałam cudną malusią tortownicę 20 cm, więc musiałam coś w niej wykombinować. Z Szymonkiem upiekliśmy więc pyszny orzechowy tort - bez nadzienia, ale Szymek i tak tortem go nazwał. Inspiracja przepisem znalezionym u Liski.
Składniki:
- 200g mielonych orzechów włoskich
- 40g mąki pszennej
- 180g cukru
- 4 jajka
- łyżeczka cynamonu
- szczypta soli
- 100g gorzkiej czekolady
- łyżka masła
- 3 łyżki mleka
Wykonanie:
W jednej misce wymieszać zmielone orzechy z mąką i cynamonem. W drugiej utrzeć żółtka z cukrem. W trzeciej ubić białka ze szczyptą soli na sztywną pianę. Do orzechów i mąki dodać żółtka i delikatnie wymieszać. Porcjami dodawać pianę z białek i bardzo delikatnie połączyć ze sobą wszystkie składniki. Masę przełożyć do tortownicy. Piec w rozgrzanym do 190st. piekarniku przez 40 minut. Ostudzić.
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej, do gorącej dodać łyżkę masła i mleko. Wymieszać do uzyskania gładkiej masy. Nieco przestygniętą rozsmarować na cieście, udekorować połówkami orzechów. Wstawić do lodówki, żeby czekolada zastygła.
Smacznego!
u mnie tez sa orzechy niewykorzystane z zeszlego roku!!! kusisz tym przepisem :)
OdpowiedzUsuńSkuś się koniecznie, pyszne jest :)
OdpowiedzUsuńciacho wyglada bardzo miodliwie, mmmm....
OdpowiedzUsuńwłaśnie wyjęłam je z piekarnika, pachnie obłędnie!!!! ma być podstawą do tortu urodzinowego mojej siostrzenicy ale ... czy wytrwam do jutra....
OdpowiedzUsuńViola dasz radę... :D
OdpowiedzUsuń