Tak - gotuję i tak - jem. Nie mam czasu jedynie na robienie zdjęć, a nawet jak już zrobię to brak czasu na obróbkę, a nawet jak już obrobię zdjęcia to brakuje czasu na wklepanie postu z przepisem... Jeszcze jakiś czas tak będzie. Ale teraz w ramach oddechu dodam dawna obiecany przepis na creme brulee.
Jakiś czas temu dorwałam palnik potrzebny do tego deseru (można go niby zastąpić grillem w piekarniku, ale jakoś nigdy nie spróbowałam) i od tamtej pory chodził za mną ten deser. Przypadł do gustu całej mojej rodzinie. Przepis z Moich wypieków minimalnie w proporcjach zachwiany, bo większą śmietankę miałam.
Składniki:
- 350 ml śmietanki 30%
- 4 żółtka
- 1 laska wanilii
- 4 płaskie łyżki cukru pudru
- 4 łyżki cukru brązowego do skarmelizowania
Wykonanie:
Laskę wanilii przecięłam na pół, wyskrobałam ziarenka, a strąk wrzuciłam do rondelka. Wlałam do tego śmietankę, zagotowałam, a później wystudziłam. Żółtka utarłam z cukrem pudrem na gładko, ale nie do białości. Dolewając stopniowo przestudzoną śmietankę do jajek połączyłam je. Strąk wanilii rzecz jasna wyłowiłam. Wlałam masę do 4 foremek (przez sitko, co by grudek nie było) i piekłam w 100C przez ok. 50 minut. Nie doprowadzić do zrumienienia.
Wystudzony krem wstawiłam do lodówki na całą noc, a przynajmniej na 3 godziny. Po tym czasie trzeba lekko osuszyć powierzchnię kremu, posypać ją łyżką cukru i palnikiem gazowym karmelizować go. Powinna się utworzyć ciepła skorupka na zimnym kremie. I właśnie wtedy trzeba go zjeść!
Mmm, uwielbiam creme brulee! Muszę sobie w końcu palnik sprawić, bo bez tej cukrowej skorupki to już nie to...
OdpowiedzUsuńPodobno pod grillem w piekarniku wychodzi, nie próbowałam...
UsuńO Ty spryciaro...masz palniczek!;)
OdpowiedzUsuńBez palniczka ani rusz, w piekarniku, pod grillem to juz nie to samo...
Porywam jedna kokilke i zmykam!:)
Buziale dla calej ferajny!:***
Kachu i dla Was buziaki. A palnik mam - trafiłam okazyjnie za caluśkie 20 zeta z 4 kokilkami! :D
Usuń