czwartek, 22 września 2011

Jesień przyszła...

...nie ma na to rady. Jednak w ramach szukania pozytywów ucieszyło mnie bogactwo jesiennych produktów. Sezon na dynie, jabłka, gruszki, śliwki (a propos muszę koniecznie nalewkę zrobić, bo mi się węgierki skończą). Skoro już wspomniałam o dyniach to moje pierwsze doświadczenie z nią należy do wielce udanych. Do tej pory jadałam ją rzadko i ktoś mnie wyręczał w przygotowaniu. W tym roku postanowiłam, że ja sama! O! Do tego Jamie Oliver zrobił tak cudną zupę, ze postanowiłam upichcić coś w tym samym stylu.


 Składniki:
  • 2 marchewki
  • 2 cebule
  • 3 ząbki czosnku
  • 2l bulionu drobiowego
  • 1,5kg dyni
  • sól, pieprz
  • oliwa
Wykonanie:
W rondlu dosyć dużym podsmażyć na oliwie cebulę i czosnek na złoto. Dodać do tego marchewkę pokrojoną w talarki. Zalać to bulionem drobiowym, dodać pokrojoną dynię i gotować do czasu, aż dynia zacznie się rozpadać - ok. 40 minut (Jamie robił w szybkowarze jakieś 6 minut). Następnie zmiksować blenderem ręcznym, zupa powinna być jedwabista. Dosolić, dopieprzyć. Podawać z grzankami (Jamie zrobił grzanki szałwiowe z parmezanem, akurat nie dysponowałam ani szałwią ani tym serem więc po prostu to były grzanki zwykłe). Moje dzieciaki wcinały jak szalone.  Pycha!

7 komentarzy:

  1. U mnie dziś pomidorowo:) Fajny przepis - na pewno wypróbuję!:) Tylko najpierw przywiozę z ogródka dynię:)

    OdpowiedzUsuń
  2. też się staram szukać pozytywów, chociaż pogoda do tego nie nastraja.
    Dyniowej zupy chętnie spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. lubię takie smaki jesieni. lubię jesień za takie smaki..

    OdpowiedzUsuń
  4. Dyniowa z czosnkiem jest rewelacyjna. No a z tą jesienią nie jest jeszcze tak źle. Przynajmniej na razie dość ciepło i nie pada :)

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam jesienne smaki: dynie, śliwki, gruszki, jablka...zawiesiste, rozgrzewajace zupy, pachnące ciasta...ale pogoda nie nastraja mnie pozytywnie..dlatego często rekompensuję sobie brak słońca takimi właśnie pysznościami jak Twoje!:)

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie jesień póki co z serii tych złotych polskich. Oby tak dalej, a później krótka śnieżna zima i wczesna wiosna! Ja to powinnam w Grecji żyć jakiejś, w kamiennej wygodnej chacie i kozy hodować mleczne, a mleko na sery i gaj oliwny mieć... Znów się zapędziłam z marzeniami :D

    OdpowiedzUsuń
  7. smaki jesieni to tylko w ogrodzie ;)
    gotowanie nad ogniskiem, w kociołku nie ma sobie równych
    http://www.meble-ogrodowe-sklep.pl/kociolek-wegierski-farmcook-inox-trojnogu-p-1074.html
    :)

    OdpowiedzUsuń