Pomarańczowe niebo w gębie. Już dawno chciałam zrobić ten mus, czy też krem pomarańczowy. Przepyszny, orzeźwiający i w ogóle miodzio. Zuzce posmakował tak, że zjadła chyba więcej niż ja. Szymek też wcinał. Znam też wersję, w której są surowe jajka, ale ta tutaj bezpieczniejsza dla dzieci.
Składniki:
- 4 pomarańcze
- 2 łyżki cukru pudru
- 1 czubata łyżka mąki ziemniaczanej
- 250-350g serka mascarpone
Wykonanie:
Pomarańcze kroimy w 2/3 wysokości i wyciskamy z nich sok tak, by nie uszkodzić skóry. Sok warto wyciskać na sitko, by ustrzec się pestek i innych farfocli. Sok mieszamy z cukrem i mąką ziemniaczaną. Gotujemy na małym ogniu, aż odparuje i zgęstnieje. Tak powstały kisielek studzimy i chłodny miksujemy blenderem z serkiem mascarpone na gładką puszystą masę. Krem przed podaniem umieszczamy w lodówce na godzinkę czy dwie.
Apetycznie i prosto, a do tego pomarańczowo - tak lubię!
OdpowiedzUsuńmniammmmmmmmm....:)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda! Musi też wspaniale smakować :)
OdpowiedzUsuńto jest takie cudne, że nie mogę się napatrzec.
OdpowiedzUsuńwyglądają wręcz po królewsku !!!
OdpowiedzUsuńwow deserek godny samego mistrza.
OdpowiedzUsuńracja: absolutny, pomarańczowy raj:)
OdpowiedzUsuńPomarańczowe niebo!
OdpowiedzUsuńBanalne, a jaki efekt.
OdpowiedzUsuńWOW!! Zainspirowałaś mnie!! Mam wizję siebie jedzącej wersję tego deseru zrobioną z grapefruita :)
OdpowiedzUsuńRosnę czytając takie miłe komentarze, dziękuję Wam bardzo :)
OdpowiedzUsuńBossko wyglada i na pewno tez bossko smakuje:-)
OdpowiedzUsuń