Jeśli spytam Szymka o to co chce na obiad, to na 99% odpowie SPAGHETTI! Co więcej - jak dostanie już kluchy na talerzu, to mam pewność, że zje do ostatniego kluska, a często żąda dokładki. Uwielbia wszelkie aglio olio e peperoncino, carbonara, ale nade wszystko z pomidorowym sosem bolognese. Robię ten sos na kilka sposobów. Najczęściej i najszybciej chyba w ten sposób:
Składniki:
- 300 g mięsa mielonego - wołowego, albo wołowo-wieprzowego
- 2 średnie cebule
- 3-4 ząbki czosnku
- puszka pomidorów
- 2-3 łyżeczki koncentratu pomidorowego
- łyżka suszonego oregano
- łyżeczka suszonej bazylii
- sól, pieprz do smaku
- oliwa
- makaron wedle gustu
Wykonanie:
Posiekaną w kostkę cebulę i czosnek podsmażam na złoto na oliwie, dodaję do niej mięso i mieszam tak by utworzyły się grudki. Gdy mięso się zrumieni dodaję rozdrobnione nieco pomidory i 2-3 łyżeczki koncentratu. Mieszam, dodaję zioła, sól, pieprz i mieszam. Zostawiam na malutkim gazie, żeby się tak pyrkotało przez czas jak będzie się gotował makaron.
W drugim garnku nastawiam wodę na kluchy i gotuję je wg przepisu na opakowaniu. Odcedzając zostawiam odrobinę wody - wtedy makaron ładniej łączy się z sosem - wrzucam kluski z powrotem do garnka i dodaję do nich sos. Mieszam tak, by sos oblepił wszystkie kluseczki. Na talerzu posypuję startym żółtym serem (nie zawsze, bo Szym woli bez) i posiekaną świeżą bazylią.
Ostatnio Szymek zjadł więcej niż ja, a 1,5 roczna Zuzka niewiele mniej niż ja. Stanowczo danie w pierwszej trójce ulubionych małotrzaseczkowych dań.
Pewniaki zawsze smakuja dobrze:)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja.
OdpowiedzUsuńKluski mogę zawsze.
Pyszny Twój pewniak!
makaronem nie pogardzę nigdy!
OdpowiedzUsuńtakże mogłabym non stop. nadawałybyśmy się do Włoch xd
mam dokładnie to samo co karmel-itka, makaron mogłabym jeść codziennie i na milion sposobów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
O! Jakie swojskie klimaty!:-) Kluchy, kluchy, kluchy...chyba nigdy mi sie nie znudza! A
OdpowiedzUsuńbolognese? Mmmm...pychota!;-)
Ja też kluchowa wielce :D A dupsko rośnie :D Wczoraj znów kluchy były ;)
OdpowiedzUsuń