Dziś na tapecie znów ciasto z cukinią, ale tym razem bez czekolady. Szymek zakochał się w nim. On, wielbiciel raczej drobnych słodkości typu ciasteczka, to ciasto zjadał z podwójną repetą. Za pierwszym razem powstało na zasadzie "co mam to daję". Robiłam je w 2 wersjach - cytrynowo-imbirowo-migdałowej oraz pomarańczowo-imbirowo-orzechowej - obydwie pyszne.
Składniki:
- 2 szklanki mąki
- 2 łyżeczki sody (albo 1 łyżeczka sody i 1 łyżeczka proszku do pieczenia - w obydwu wersjach ładnie wyrosło)
- szczypta soli
- 2 jajka
- 1,5 szklanki cukru
- sok z jednej cytryny albo z jednej niewielkiej pomarańczy
- skórka otarta z jednej sparzonej cytryny lub pomarańczy
- 2 łyżeczki świeżo startego imbiru
- 2/3 szklanki posiekanych migdałów lub orzechów włoskich
- 1,5 szklanki cukinii startej na grubej tarce
- 1/2 szklanki oleju
- powidła śliwkowe
- lukier - cukier puder i sok z cytusów
Wykonanie:
Składniki suche - mąkę, sodę/proszek, sól, cukier, skórkę z cytrusów, orzechy lub migdały wymieszałam w jednej misce, na sam koniec dodałam cukinię. W drugiej misce wybełtałam wszystko mokre - jajka, sok cytrusowy, imbir, olej. Dodałam mokre do suchego, wymieszałam niespecjalnie dokładnie i przełożyłam do formy. Piekłam do suchego patyczka - jakieś 45 minut w 180C. Przestudzone ciasto przekroiłam na pół i przełożyłam powidłami śliwkowymi. Na koniec polałam lukrem zrobionym z cukru pudru i soku z cytryny albo pomarańczy.
chciałabym aby ktoś dla mnie przemycił takie ciasto ;-))
OdpowiedzUsuńHeheh :D przemycana była cukinia ;)
Usuńfajna nazwa a juz myslalam ze w nim przemycasz np kluczyki do kajdanek;)
OdpowiedzUsuńhihi :D kluczyki przemycam w bułeczkach a w bochnie razowca porządny pilnik do krat :P
Usuń