sobota, 21 kwietnia 2012

Potrzeba matką obiadku

Dzisiejszy obiadek sponsorowało nam moje gapiostwo. Otóż od czwartku chodziły za mną kluski z serem i skwarkami. Składniki potrzebne do tegoż dania posiadałam w osobistej lodówce. Ale w czwartek wieczorem było już za późno, wczoraj piątek i było bezmięsne jedzonko. Więc dziś! Z tym, że na śniadanie zrobiłam twarożek ze szczypiorkiem, a następnie popisowo ulotniło mi się to z głowy. 


Na zakupach na śmierć zapomniałam, żeby kupić twaróg. Przypomniałam sobie dopiero, gdy chciałam go wyciągnąć z lodówki w celu pogniecenia. No pięknie, woda na makaron wrze, boczek na patelni skwierczy wesoło i się rumieni, a serka nie ma... 


Dwa wyjścia - lecieć do sklepu albo kombinować z tego co mam. Po bardzo krótkiej chwili i ocenie zawartości lodówki wybrałam bramkę numer dwa. I tak powstał naprawdę dobry sos carbonara.


Składniki:
  • opakowanie makaronu - u mnie świderki, bo takiego najczęściej używam do klusek z serem
  • 20dkg boczku wędzonego
  • 300 ml śmietanki kremówki
  • 3 żółtka
  • 2 ząbki czosnku
  • 4 gałązki rozmarynu
  • ser żółty - pewnie najlepszy byłby parmezan, ale nie miałam. Użyłam więc jakiegoś zwykłego.
  • sól, pieprz
  • pół pęczka natki pietruszki

Wykonanie:
Wstawiłam osoloną wodę na makaron. Wrzuciłam go do gotowania dopiero jak boczek był złoty i ugotowałam al dente.


Boczek pokroiłam w drobną kostkę i zrumieniłam na patelni. Dodałam do niego czosnek, listki rozmarynu i wlałam połowę śmietanki. Gotowałam to przez 2-3 minuty. Drugą połowę śmietanki roztrzepałam z żółtkami i wymieszałam ze startym serem. Wlałam do boczku i gotowałam króciuteńką chwilę, żeby się nie zagotowało i nie ścięło. Taki sos wlałam do odcedzonego makaronu i wymieszałam dokładnie, by oblepił każdego klucha. Posypałam wszystko natką. Mniam! Nie żałuję klusek z serem!

18 komentarzy:

  1. Co prawda to prawda, najlepsze pomysły wychodzą przy prawie pustej lodówce :)

    OdpowiedzUsuń
  2. taa.. znamy, znamy tę przypadłość.
    ale i umiemy sobie z nią poradzić. Tobie wyszło śpiewająco!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :D Na pewno sprawiło mi większą frajdę niż kluski z serem ;)

      Usuń
  3. Uroczy ten efekt drobnego niedopatrzenia - czasem są przydatne. I niechęć do wycieczek do sklepu też się przydaje ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D To miała być moja mała kara za sklerozę :D Opłaciła się ;)

      Usuń
  4. Ponoc najlepsze przepisy powstaly przez przypadek:) A ta Twoja "carbonara"...mmm...jest bossska! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Kach. Twojemu wyznacznikowi smaku smakowało. :D

      Usuń
    2. Mojemu wyznacznikowi? Smakowalo? No ba! Wiedzialam! :)))

      Usuń
  5. Pysznie to sobie wykombinowalas :)

    OdpowiedzUsuń
  6. jednym słowem jak trzeba to można zrobic coś z niczego:) wspaniały obiad:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ano można! :) Co więcej - fajniej tak niż jak ma się wszystko ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Potrzeba matką wynalazków:-))) Fajny przepis

    OdpowiedzUsuń
  9. MNIAM! :) zapraszam na http://www.szybkozjesc.pl/

    OdpowiedzUsuń
  10. Przepis zapowiada się bardzo smacznie

    OdpowiedzUsuń