Przepis z głębokiej szuflady. Leżał od Wielkanocy i czekał na publikację. Nagotowałam na święta jajek, że ho ho. No i bodajże w dyngusa takie śniadanie zrobiłam. Jak byłam pacholęciem, to uwielbiałam takie kotlety i zostało mi do dziś. Przepis można rzecz jasna modyfikować jak tylko wyobraźnia i kubki smakowe nam podpowiadać będą.
Składniki:
- 10 jajek ugotowanych na twardo
- 1 cebula
- 1 pęczek szczypiorku
- trochę natki pietruszki
- 1 szklanka tartego sera żółtego
- 2 jajka surowe
- sól, pieprz, papryka słodka do smaku
- bułka tarta do panierowania
Wykonanie:
Posiekać: jajka, cebulę, szczypiorek, natkę. Wymieszać w misce razem z serem żółtym i doprawić do smaku. Wbić surowe jajka i wyrobić masę. Jakby była za rzadka, to wystarczy dodać trochę bułki tartej. Z masy uformować małe, zgrabne kotleciki i usmażyć na złoto na masełku.
Wspomnienie stołówki WSP w Rzeszowie...
OdpowiedzUsuń