Składniki:
0,5 niewielkiej dyni hokkaido - ok. 0,5 kg bez pestek
puszka ciecierzycy (może być, rzecz jasna, samodzielnie ugotowana)
2-3 brykiety szpinaku
3 ząbki czosnku
1 średnia cebula
1 cm korzenia imbiru (starty)
1-1,5 szklanki mleka kokosowego (ja dałam domowe, ale może być z puszki)
1/2 łyżeczki kurkumy
1/2 łyżeczki płatków chili
1 łyżeczka przyprawy curry
1/2 łyżeczki wędzonej papryki
1/2 łyżeczki słodkiej papryki
sól
1 łyżka oleju kokosowego
Wykonanie:
Na oleju kokosowym zeszklić pokrojoną w kostkę cebulę i poszatkowany czosnek. Dynię wypatroszyć z pestek, pokroić razem ze skórką w kostkę i dodać do cebuli. Dusić jakieś 10 minut, można podlać lekko mlekiem kokosowym, żeby się nie spaliła. Dodać ciecierzycę z puszki razem z wodą (jak dodajemy gotowaną, to dodać kilka łyżek wody z gotowania). Dodać wszystkie przyprawy, mleko kokosowe. Dusić jakieś 10 minut, na sam koniec dodać szpinak. Wymieszać wszystko i jeszcze jakieś 5 minut gotować na malutkim ogniu. Na każdym etapie trzeba mieszać delikatnie, żeby nie przywierało.
Można zjadać samodzielnie, ja podałam z ryżem jaśminowym.
W takim wydaniu dyni jeszcze nie jadłam:)
OdpowiedzUsuńIdealne na jesień ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie - http://jedzrosliny.blogspot.com/
Pięknie się prezentuje! Idealne na jesienne wieczory. :) Zapraszam na swój blog kulinarny. https://jaglusia.wordpress.com/
OdpowiedzUsuńStrasznie się cieszę, że wracasz. A takie dania o tej porze roku lubię najbardziej i przyznam, że i u mnie królują bardzo często niemal identyczne.
OdpowiedzUsuńWiem, wiernie śledzę :-)
Usuń